Jak to drzewiej bywało?

26 lutego 2020

W XiX i XX wieku, zwłaszcza dzięki otwarciu linii kolejowej do Jeleniej Góry i dalej do Szklarskiej Poręby w 1902 roku, wzrósł masowo ruch turystyczny w Karkonoszach i w Izerach.

Przypatrzcie się napisom na starej pocztówce, opis wskazuje, że pasażerowie jadący nową linią do Szklarskiej Poręby (Schreiberhau ) widzą za oknem pejzaż Piechowic ( Petersdorf) i Michałowic na tle Śnieżnych Kotłów!

Do lubianego górskiego Kiesewald letnicy przybywali tłumnie, nie tylko pociągiem (ze stacji Petersdorf do Kiesewald dojeżdżano bryczkami lub wozami na siano) ale i samochodami!

Poznajecie? To nasz Jelonek – Domek i Apartamenty ok.1932 roku a przed nim auto i towarzystwo.

Pensjonat nazwano Rautendelein na cześć rusałki, wodnej pannicy z długimi złotymi włosami o imieniu Rautendelein, zdolnej tchnąć dosłownie i w przenośni nowe życie w duszę umęczonego niemocą twórcza ludwisarza rzemieślnika-artysty Henryka, wg baśniowego dramatu „Zatopiony Dzwon” Gerharta Hauptmanna, laureata literackiego Nobla.


My kontynuujemy hotelowe tradycje tego domu- staramy się, byście wypoczęli u nas jak najlepiej 🙂


p.s. Rusałka Rautendelein, po tym jak wyciągnęła z wody jeziora tonącego Henryka, doprowadziła do tego, że Henryk zakochał się w niej i porzucił żonę, dzieci i poszedł w góry żyć ze swoją muzą! Ot, życie… 🙂


p.s. Gerhart Hauptmann mieszkał w sąsiedniej wiosce Agnetendorf (Jagniatków) do swojej śmierci w 1946 r. Współcześni mu mieszkańcy Kiesewald byli dumni z takiego sąsiada- niejedna willa w przedwojennych Sudetach nosiła imiona hauptmamowskich bohaterów.